Akcyza na energię elektryczną

W dzisiejszym numerze Rzeczypospolitej, w dodatku Dobra Firma zamieszczono ciekawy komentarz nt praktyki orzeczniczej w sprawach dotyczących akcyzy na energię elektryczną. Temat nie jest nowy, a właściwie powinienem napisać, że dobrze znany odbiorcom posiadającym koncesję na wytwarzanie energii oraz dużym, przemysłowym odbiorcom (konsumentom) energii elektrycznej. W artykule po raz kolejny obnażono niedoskonałości, żeby nie powiedzieć niekonsekwencje i błędy w aktach prawnych regulujących obrót gospodarczy, podatki itp oraz „istotnych różnic sposobu w jaki te sprawy są uregulowane w innych krajach UE.
Oczywiście można powiedzieć, że regulacje o których piszę dotyczą jedynie części podmiotów gospodarczych. Tylko, że to nie prawda.
Jeśli duży odbiorca energii, np huta aluminium, huta cynku czy inne przedsiębiorstwo eksploatujące instalację elektrolizy płaci za energię istotnie więcej niż jego odpowiednik w innym kraju UE to tym samym jego działalność może być mniej rentowna niż „odpowiednika” w UE. Skutki mogą być dwojakie:
1. firma jest „duża i bogata” – przenosi produkcję np do … a w RP maleją wpływy Skarbu Państwa pochodzące z podatków, rośnie bezrobocie i rosną wydatki budżetu (na zasiłki dla bezrobotnych),
2. firma nie jest „duża i bogata” – „zwija interes” a wpływy Skarbu Państwa RP pochodzące z podatków maleją, rośnie bezrobocie i rosną wydatki budżetu (na zasiłki dla bezrobotnych).
I co biedny Fiskus na to? Ano, postuluje podniesienie podatków, podwyższenie składek na ZUS, podwyższenie wieku emerytalnego, zmniejszenie nakładów na szkolenie pilotów wojskowych itd. Listę jest długa.
I tak pazerność Fiskusa, a może głupota i niekompetencja stanowiących prawo powodują, że Kowalski płaci wyższe podatki (i parapodatki) albo za podatki zapłacone nie otrzymuje tego co od Państwa otrzymać powinien.

Tagi:

komentarze 2

  • Dynckneef pisze:

    czemu nie:)

  • Pawel pisze:

    Ponieważ obniża to konkurencyjność naszej gospodarki. Oczywiście mówimy o nierównym traktowaniu podobnych podmiotów gospodarczych w różnych krajach UE. Jeśli płacić będą wszyscy i za wszystko to OK. Tylko, że wtedy może się okazać że to co wymaga dużego zużycia energii będzie produkowane w krajach nie stosujących restrykcyjnych instrumentów podatkowych. A my? Cóż. Biednie ale „ekologicznie”.

Dodaj komentarz

Uwaga: moderacja komentarzy jest włączona, co może opóźnić pojawienie się Twojego komentarza. Nie musisz go wysyłać dwa razy.