Dwutlenek węgla wciąż dzieli Polskę i Brukselę

Artykuł o takim tytule ukazał się w dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej.
Trochę mnie już nuży ciągły szum informacyjny wokół uregulowań prawnych dotyczących emisji. To oczywiście nie znaczy, że są mi one obojętne. Mam własne zdanie.
Wpływ człowieka na środowisko jest chyba niewątpliwy. Nadto, od czasu kiedy zeszliśmy z drzew, zaczęliśmy polować, uprawiać ziemię i opanowaliśmy sztukę rozpalania ognia, z dnia na dzień jest coraz większy. Jednak to jeszcze nie znaczy że jest znaczący w porównaniu do wpływu jaki na środowisko mają zjawiska naturalne w nim występujące. Uregulowania prawne dotyczące emisji dwutlenku węgla (i innych gazów pochodzących ze spalania paliw) jakie Unia chce wprowadzić na swoim terenie związku z powyższym mieć nie muszą. Według mnie są wynikiem chciejstwa bogatych których na to stać (bo przecież ograniczenie emisji kosztuje), kosztem tych mniej bogatych członków UE. Warto zauważyć że jest wiele krajów do UE nie należących które tego typy regulacje a nawet protokół z Kioto mają w… głębokim poważaniu. A przecież jeśli emisja antropogeniczna powoduje zmiany klimatyczne to są to zmiany w skali globalnej. Chyba ktoś zgubił miarę w „ekologizowaniu” świata.

Tagi:

Dodaj komentarz

Uwaga: moderacja komentarzy jest włączona, co może opóźnić pojawienie się Twojego komentarza. Nie musisz go wysyłać dwa razy.